Tajemnica Belintaszu


Jest takie miejsce w Rodopach, wokół którego powstało wiele legend. Malowniczo położone i nie zawsze łatwo dostępne. Belintasz, czyli “biały kamień” to skalny płaskowyż znajdujący się ok. 50 km od Płowdiwu. Dlaczego jest taki wyjątkowy?

W 1972 roku, mieszkaniec pobliskiej wsi Kirił Karadżow, znalazł srebrną płytkę z wizerunkiem mężczyzny otoczonego wężami. Okazało się, jak stwierdzili zgodnie naukowcy, że jest to tracki bóg Sabazjos. Doszli oni do wniosku, że skały Belintasz były miejscem kultu plemion trackich. Do dziś jest to najbardziej prawdopodobna teoria. Poza nią, istnieje jednak wiele innych, mniej lub bardziej możliwych.

Skały pokryte są dziurami, które najprawdopodobniej są skutkiem erozji. Wiele osób doszukuje się w nich jednak działania człowieka, twierdząc, że było to starożytne stanowisko astronomiczne. Z miejscem jest związanych także wiele legend. Jedna z nich mówi, że schroniła się tam Arka Noego w czasie potopu, przywiązując statek do skał - stąd wyżej wspomniane dziury. Według innej, w tym miejscu lądowały cywilizacje pozaziemskie. Wrażliwi twierdzą, że miejsce naładowane jest wyjątkową energią.





Niezależnie jednak od teorii i legend, z pewnościa warto odwiedzić Belintasz ze względu na piękny widok. Spacer jest przyjemny, skały są fotogeniczne, można na nich przysiąść, pobyć wśród przyrody i nacieszyć się 360-stopniowym widokiem na Rodopy. 




Droga z Płowdiwu też jest bardzo malownicza. Warto zatrzymać się we wsi Gornosław, gdzie znajduje się przeurocza cerkiewka. Na mnie wrażenie zrobiła także wieś Oreszec, pięknie położona na zboczu góry. 



Polecam wszystkim wycieczkę do Belintaszu. Wybierajcie jednak ciepłe, suche i bezwietrzne dni, bo wiecie - ze skałami nie ma żartów. :)

Komentarze

Popularne posty